komfortowe

rozwiązania

EN PL RU
KFA Armatura

WSZYSTKO ZACZEŁO SIĘ OD KRAKOWSKIEJ ARMATURY

Gamabik to wiodący dystrybutor produktów z zakresu wyposażenia łazienek, techniki grzewczej, instalacji oraz płytek ceramicznych. Po latach ciężkiej pracy firma osiągnęła ogromny sukces i dzisiaj może cieszyć się 30 letnim doświadczeniem w branży oraz perspektywami dalszego, szerokiego rozwoju.

Historia powstania firmy jest jednak ściśle związana z KFA Armatura. Jej początki sięgają roku 1990, kiedy to trójka przyjaciół postanowiła zająć się sprzedażą armatury sanitarnej Krakowskiej Fabryki Armatur. Pierwsze wspólne losy przedsiębiorstw splatają się z burzliwymi dla wielu latami 90., kiedy to  tworzyła się nowa, kapitalistyczna Polska, a co za tym idzie, zasady rynku diametralnie się zmieniły

„Krakowska Armatura była od zawsze wiodącą dla nas firmą. Od niej zaczynaliśmy sprzedaż i zawsze na nią stawialiśmy, pomimo różnych wzlotów i upadków. Po prostu zawsze nam było razem po drodze i tak jest z resztą, pomimo zmian, aż do dnia dzisiejszego.” – mówi Zbigniew Gawęda, właściciel firmy Gamabik.

Chcąc jak najlepiej odtworzyć wspomnienia z tamtych czasów, warto przypomnieć sobie początki współpracy, kiedy to w 1991 roku została podpisana pierwsza umowa dilerska pomiędzy firmami. Był to okres trudny dla nowych przedsiębiorstw, takich jak Gamabik, a sposób prowadzenia firmy i samej sprzedaży, mówiąc delikatnie, znacząco różnił się od tego, który znamy z lat współczesnych.

Jak więc wyglądała mechanika współpracy i procesu kupowania towarów od ówczesnego Krakowskiego Zakładu Armatur? Początkowo scenariusz zawsze był ten sam – w poniedziałek, dwóch z trzech wspólników Gamabiku ustawiało się w kolejce po towar, aby kupić… to co zostało wyprodukowane. Czy wiadomo było co to konkretnie będzie? Zdecydowanie nie! Jednak w żaden sposób nie przeszkadzało to w dalszym działaniu, ponieważ towar rozchodził się bardzo szybko i prędzej czy później na każdy produkt znalazł się klient.

Po poniedziałkowych zakupach w fabryce armatury przy ulicy Zakopiańskiej, załoga Gamabiku wyruszała w trasę sprzedażową swoim pierwszym „dostawczakiem” polskiej marki Tarpan. Samochód ten bardzo wiernie służył firmie w coraz dalszych eskapadach, najpierw dojeżdżając do okolic Woli i Warszawy, a później już coraz dalej, nawet na wybrzeże. Trwało to do momentu jak pewnego nieszczęsnego poranka samochód rozpadł się w Mogilanach, kończąc tym samym swoją służbę. Tego samego dnia, bo przecież sprzedaż nie mogła czekać, właściciele Gamabiku zdecydowali się na szybki zakup nowego środka transportu, jakim był samochód marki Nysa. Do takiego pojazdu można było zmieścić wówczas więcej armatury, więc sprzedaż mogła rozwijać się dalej.

W tym samym czasie, kiedy część wspólników wyjeżdżała w trasę po Polsce, trzeci z nich ustawiał się w kolejce do fabryki po często trudno dostępny towar i próbował zdobywać go na miejscu. Wszystko działo się po to, by od nowego tygodnia móc ponownie zacząć handlować. Dopiero parę lat później system się zmienił i pojawiła się możliwość zamawiania towaru i dostawy do magazynów.

Warto wspomnieć, że pierwsze zamówienia i procesy ich składania również bardzo różniły się od współczesnego systemu. Przede wszystkim dlatego, że pierwotnie wszystkie dokumenty, faktury, remanenty, były wypisywane własnoręcznie, a następnie przekazywane osobiście.

„Kiedy zaczynaliśmy, Armatura Kraków miała już własne komputery. My jednak na początku wypisywaliśmy wszystko ręcznie. Dopiero później zaopatrzyliśmy się w pierwszy, przenośny „laptop”. Był on wraz z drukarką przechowywany i noszony w skrzyni, którą wykonał dla nas… producent etui na instrumenty! Jeżdżąc po Polsce zdarzało się, że brano nas za muzykantów, bo to nasze etui, wyglądało bardziej jak na saksofon, niż na komputer” – wspomina z uśmiechem Marek Malec, współwłaściciel Gamabiku.

Od roku 1993 Gamabik zaczął zakotwiczać się coraz bardziej w Warszawie i jej okolicach, otwierając tam stacjonarny oddział firmy i wynajmując magazyn. Miało to jednak nie tylko związek z chęcią podbijania stolicy, ale również faktem, że ówczesne KFA dawało większe rabaty na produkty w zamian za odbiór osobisty. Wysokość rabatu była jednak uzależniona od odległości pomiędzy fabryką, a siedzibami odbiorców, tak więc bardziej „opłacało się” mieć je w określonej odległości. Dopiero w 2007 roku siedziba Gamabiku została ponownie zarejestrowana w Krakowie po zakupieniu gruntu i wybudowaniu drugiego biura oraz stacjonarnego krakowskiego oddziału przy ulicy Surzyckiego.

Wspólna historia Krakowskiej Armatury i przedsiębiorstwa Gamabik związana była również z wieloma wspólnymi eventami i wyjazdami. Niejednokrotnie firmy spotykały się na targach branżowych czy zlotach dilerów, na których omawiane były strategie i plany na najbliższy czas, ale również zacieśniane było coraz mocniej wzajemne partnerstwo.

„Od zawsze traktowaliśmy się mocno po partnersku. Znaliśmy się wszyscy po imieniu, bo przez brak możliwości komunikacji elektronicznej, wszystko załatwiane było osobiście. Było to jednak bardzo wartościowe, bo dzięki temu tworzyliśmy zgrany zespół i znając się coraz bardziej, mogliśmy na sobie polegać. Można powiedzieć, że również dzięki temu przyjacielskiemu nastawieniu, nasza współpraca dalej się rozwija i mamy nadzieję, że będzie rozwijać się dalej” – podsumowują zgodnie właściciele Gamabiku.

 Artykuł powstał na podstawie rozmowy z właścicielami firmy Gamabik – Panem Zbigniewem Gawędą i Panem Markiem Malcem.

Gamabik to wiodący dystrybutor produktów z zakresu wyposażenia łazienek, techniki grzewczej, instalacji oraz płytek ceramicznych. Po latach ciężkiej pracy firma osiągnęła ogromny sukces i dzisiaj może cieszyć się 30 letnim doświadczeniem w branży oraz perspektywami dalszego, szerokiego rozwoju. Historia powstania firmy jest jednak ściśle związana z KFA Armatura.

Wróć do listy wpisów