komfortowe

rozwiązania

EN PL RU
KFA Armatura

OBSŁUGUJĄC KRAKOWSKIE ELITY

Jeśli można o kimś powiedzieć, że wiedzę o produktach Armatury posiada w małym palcu, to na pewno będzie to mowa o Andrzeju Kobiela, który przez ponad 40 lat służył swoją  ogromną wiedzą i doświadczeniem w pracy w Armaturze. Najpierw będąc nauczycielem przyszłych pokoleń pracowników, by później zostać ambasadorem marki jako ekspert ds. produktów i obsługi klientów.  

Pracę w Armaturze rozpocząłem w roku 1982, mając niewiele ponad 25 lat. Firma nie była mi zupełnie obca, ponieważ przyszedłem do niej kontynuując niejako rodzinną tradycję, gdyż pracowała tu moja żona, teściowa, a także dwóch braci oraz siostra. Po skończeniu służby wojskowej dowiedziałem się, że do przyzakładowej szkoły Armatury, poszukiwani są instruktorzy obróbki skrawania. Złożyło się to dość dobrze z moim wykształceniem, ponieważ dzięki skończeniu technikum w krakowskim Zespole Szkół Mechanicznych o tej samej specjalizacji oraz dodatkowym kursom pedagogicznym, miałem uprawnienia i stosowne przygotowanie do podjęcia się takiego wyzwania. Była to bardzo ciekawa praca z młodzieżą, która przygotowywała się do różnych zawodów takich jak tokarz, frezer, ślusarz i inne. Prowadziłem więc zajęcia z uczniami na warsztatach szkolnych przez 8 pierwszych lat mojej drogi zawodowej, służąc wiedzą teoretyczną i praktyczną, dotyczącą ówczesnych wyrobów zakładu.

Po krótkiej przerwie związanej z wyjazdem zagranicznym, zdecydowałem się powrócić do pracy w Armaturze. Jak się okazało, w tym właśnie czasie podjęto decyzję o otwarciu nowego punktu firmowego na mapie Krakowa, przy ul. Zwierzynieckiej 15. Dzięki zdobytemu w poprzednich latach doświadczeniu z produktami Armatury otrzymałem propozycję podjęcia tam pracy w lutym 1996 roku. Był to jeden z najciekawszych okresów w mojej karierze zawodowej, od organizacji działania salonu w zasadzie „od zera”, po obsługę często bardzo nietypowych klientów. Salon firmowy miał wówczas charakter bardzo mocno wizerunkowy i w tamtym czasie wpisał się dość mocno w handlową tkankę miasta. Wynajmowany był w eleganckiej krakowskiej kamienicy, a sam czynsz był opłacany… w markach zachodnioniemieckich.

Wystrój salonu, który z czasem stał się wizytówką firmy, był bardzo ekskluzywny i wyszukany. Baterie ekspozycyjne montowane były na tureckich marmurach, z odpowiednim podświetleniem, robiąc niejednokrotnie na odwiedzających wielkie wrażenie. Kiedy wieczorem gasły światła uwagę przechodniów przykuwała zewnętrzna, świecąca na wiele kolorów instalacja. W salonie wszystko  dopracowane było z największą dbałością, łącznie z ubiorem obsługi, który składał się z modnych garniturów, pod eleganckim krawatem. Było to na tyle reprezentatywne miejsce, że nawet zaczęły odbywać się w nim prezentacje produktów i spotkania z ważnymi klientami i projektantami. Dzisiaj można by było powiedzieć, że był to pewnego rodzaju showroom marki o najwyższym standardzie.

Sama lokalizacja sklepu była z resztą bardzo atrakcyjna i popularna wśród Krakowian, również tych należących do miejskiej elity. Zdarzało się więc obsługiwać takie osobistości jak światowej klasy kompozytora Krzysztofa Pendereckiego, rodzinę Turnauów czy III Miss World 1992 Ewę Wachowicz, a także wielu aktorów i artystów, którzy zaopatrywali się w naszym salonie. Ciekawą sytuację przeżyliśmy wraz z załogą również pewnego dnia, kiedy sama królowa Elżbieta II przejeżdżała tuż obok naszego sklepu i mogliśmy zobaczyć ją na własne oczy.

Po czterech latach prowadzenia salonu zostałem poproszony o przejęcie pieczy nad punktem sprzedaży w sąsiedztwie zakładu produkcyjnego, który prowadziłem do roku 2002, kiedy podjęto decyzję o otwarciu nowego sklepu firmowego w dawnej okolicznościowej sali zakładowej. Miejsce to miało ogromny potencjał, przede wszystkim ze względu na spory metraż oraz możliwości prezentacji i sprzedaży produktów na miejscu. W 2011 roku sklep został przeniesiony do powstałego w okolicy Armatury Centrum Handlowego Solvay Park, który działał do roku 2018, kiedy to sprzedaż została już w pełni przeniesiona do Internetu. 

Przez lata funkcjonowania stacjonarnych sklepów i salonów firmowych miejsca te poza sprzedażą bezpośrednią pełniły również funkcję usługową, serwisową i informacyjną. Przede wszystkim w czasach, w których jedynym kanałem kontaktu z firmą był telefon lub wizyta w tego typu miejscu. Nie było wówczas skrzynek mailowych czy mediów społecznościowych, za pomocą których we  współczesnych czasach można dowiedzieć się wielu rzeczy.

Lata spędzone w Armaturze były dla mnie bardzo ciekawym i ważnym doświadczeniem. Mając ciągły kontakt z klientem nigdy nie mogłem się nudzić, a praca zawsze była zarówno ciekawa jak i satysfakcjonująca. Dzięki niej mogłem poznać fantastyczne osoby i przeżyć chwile, które do dziś wspominam z sentymentem.

Jeśli można o kimś powiedzieć, że wiedzę o produktach Armatury posiada w małym palcu, to na pewno będzie to mowa o Andrzeju Kobiela, który przez ponad 40 lat służył swoją  ogromną wiedzą i doświadczeniem w pracy w Armaturze. Najpierw będąc nauczycielem przyszłych pokoleń pracowników, by później zostać ambasadorem marki jako ekspert ds. produktów i obsługi klientów.

Wróć do listy wpisów